Kiedy powstaje pytanie....

Zawsze pojawiało się pytanie, czy powinni domagać się swojej korony, czy też nie. W większości przypadków nie byli oni uważani za nikogo. Kilka incydentów pokazało, że byli bezradni wobec patriarchatu. Czasami ich istnienie również było ignorowane. Ale walczyli do końca. Wciąż walczą, by być traktowani na równi z mężczyznami. Niektóre wysiłki poszły na marne. Czasami odnosili sukcesy. Nie chodzili jak nowo narodzone cielęta. Chodzili mądrze lub nawet mądrzejsi. I wygrali.... Moja książka pozdrawia wszystkie te kobiety, które były dla nas ciągłym źródłem wsparcia dla ich odwagi, cierpliwości i intelektu. To tylko próba oddania sprawiedliwości temu poważnemu problemowi. Szczerze dziękuję moim rodzicom i dobrym mędrcom za to, że tam byli. Módlcie się o lepszy dzień. Módlcie się o lepszy świat. I zastanów się dwa razy, czy powinniśmy podjąć wyzwanie zmiany punktu widzenia świata, czy też nie.